Wysłany: Pią Cze 13, 2014 15:51 Temat postu: Re: Wypowiedzenie umowy Administratorowi K&K
leszek_gda napisał:
K&K potrafi tak pokazywać dane by nie było pewnych rzeczy widać, ja i kilku właścicieli w tym się w końcu połapało.
Informuję , iż już w marcu 2013 była czerwona kartka dla K&K, przeprowadziłem rozmowę indywidualną.
Za jej zapominanie obrywałem ja np montaż kurtyn na budynkach Dulina 10 i Porębskiego 52.W końcu wprost osobiście zapytałem kominiarza czy dostał zlecenie, to samo było z GPEC -obniżenie mocy umownej, gdzie w na przełomie lutego lutego/marca osobiście zadzwoniłem na GEPEC czy sa wnioski o obniżenie mocy umownej.Okazało się że nie ma.Więc osobiście jeździłem do GEPEC i to załatwiałem. E Gepecu kopii wysłanych pism nie chciano przyjąć z delikatną sugestią, że nie ma możliwości by te pisma wysyłane w dwóch terminach nie dotarły., a sposób wpisu w książce nadawczej wskazuje na ich dopisanie. Ksera tych pism pokazują taki sam układ pisma pieczątek, długopisu, czcionki itp.Pracowałem w weryfikacji dokumentów w banku w komórce zatwierdzeń, gdzie odrzucałem wnioski o kredyt z podrobionymi dokumentami, byłem szkolony na co zwracać uwagę. Niestety oryginałów 3005.2014 juz nie uzyskałem, a naiwny byłem że nie wzwiąłem ich gdy córka do pierwszego załatwiania w GEPEc chciała mi je wypożyczyć. Pamiętam tę rozmowę, szkoda, że nie nagrałem na dyktafon.W taki sposób traca Państwo swoje i moje pieniądze za moimi plecami.
Proszę dać dokumenty do biegłego księgowego i na koszt Wspólnoty zrobić audyt. W sprawozdaniach finansowych nic nie zostało utajnione.
Proszę nas nie oczerniać, bo jako firma K&K prawidłowo prowadzimy księgowość. Jeżeli Właściciele mają chęć przyjrzenia się dokumentom, to prosimy o przybycie do naszego biura w celu sprawdzenia. Po za tym nie robimy żadnych tajemnic, a segregatory z dokumentacją księgową za 2012 i 2013 rok ma P.Pietraszewski. Gdybyśmy mieli coś do ukrycia, nie dalibyśmy tych dokumentów P.Pietraszewskiemu.
Pracownik GPEC w pierwszej rozmowie telefonicznej z P.Pietraszewskim potwierdził, że pisma otrzymał, ale musi sprawdzić do jakiego działu dotarły. Później tłumaczono w GPEC, że była zmiana systemu i nie mogą ich znaleźć.
JA RÓWNIEŻ POWINNAM PANA P.PIETRASZEWSKIEGO NAGRYWAĆ NA DYKTAFON, BO COŚ INNEGO MÓWI, A COŚ INNEGO ROBI.
Wysłany: Pią Cze 13, 2014 16:12 Temat postu: Re: Wypowiedzenie umowy Administratorowi K&K
leszek_gda napisał:
Przypominam, iż zarządzenia były nieudolnymi próbami podjecia współpracy i ratowania Wspólnoty Mieszkaniowej. Chociaż wstępna decyzja o rozwiązaniu umowy analizowana była pod koniec kwietnia 2014, z uwagi na mój sentyment próbowałem coś ratować w zakresie współpracy WM-K&K. Po obejżeniu faktur za 2013 i wyciągów uznałem, że nie ma tegociągnać dłużej, tym bardziej, że K&K wypożyczyła mi FV za 2012 i załatwiła dostęp do konta tylko pod postawionym warunkiem nie wypowiedzenia umowy - karygodne.. Propozycja uregulowania pracy na lini zarządca-zarząd odnajduje się w 80-90% w kodeksie dobrych praktyk zarządcy -proszę pogoglować. Zarządzanie kontem WM zostało powierzone w umowie z K&K, którą podpisał zarząd a nie uchwała, i to zarząd może, a raczej próbował ten dostęp do przelewów odebrać. Dziwne jest, że zarządy obok same robią przelewy w tym znany mi warszawski Nowoursynowska 145 , potwierdzili to tę zarządcy, a K&K nie chciała się na to zgodzić. Treść korespondencji z K&K pokazuje złość, brak asertywności. Umowa nie została wypowiedziana bezpodstawnie.Z mojego punktu widzenia czy Michał, czy Pani Danuta po połowie tego co wiem dawno by ją wypowiedzieli. Prosze poczytać na forum, moją odpowiedź na niepokoje.Z kontem zostaliśmy nabrani Pocztowy to bank w z którym ona ścisle współpracuje za sam zeszły miesiąc było 50zł opłat, zarządcy których znam mają konta w ING, gdyż jest prawie darmowe. Nie chciała się na to zgodzić! Z Rafałem założyliśmy konto w ing które będzie docelowe na razie służyć będzie do obciążeń ciepłomierzy i wodomierzy za okres 1.1.2012.do nadal oraz do windykacji którą przejąłem 3 tyg temu od K&K. Stosowne obciążenia wystosujemy z Rafałem samodzilnie, od już prawie roku nie mogłem się tego doprosić. Regulamin ogrzewania oraz uchwała z 2012 mówi jasno za wodomierzy baterie, ciepłomierze płaci właściciel. Było jej wygodniej nie obciązać właścicieli i nam to wcisnęła do akceptu. To nie jest normalna sytuacja, iż robi to zarząd wspólnoty.Dziękuję Rafałowi po raz kolejny za wyjątkową pomoc i zaangażowanie. Uważam, iż K&K zapomniała, iż nie ja jestem jej "pracodawcą" a Wspólnota Mieszkaniowa i jako członek zarządu muszę działać na korzyść właścicieli. Spodziewałem się pojedynczych negatywnych reakcji właścicieli, ale uważam iż nie miałem prawa schować głowy w piasek i udawać, że wszystko jest w porządku.
P.Pietraszewski do 31.12.2013 roku pracował zawodowo i nie zajmował się Wspólnotą. Od stycznia 2014 roku bywał u nas po parę razy w tygodniu, średnio 6 godzin. Miał dostęp do wszystkich dokumentów, nic nie ukrywaliśmy, ponieważ wszelka dokumentacja jest prowadzona prawidłowo. Częste pobyty P.Pietraszewskiego w K&K dezorganizowały pracę wszystkich pracowników. Zarządzamy również innymi wspólnotami, na które też musimy mieć czas. Pomimo nasze propozycji, aby P.Pietraszewski, uzgadniał termin wizyt (proponowałam nawet całą sobotę lub niedzielę, aby nikt nam nie przeszkadzał) przychodził do nas bez uprzedzenia i miał pretensje, że mamy w tym czasie inne sprawy do załatwienia i nie możemy się nim zająć.
Uprawnienia do wykonywania przelewów przez Zarząd wykraczają poza czynności zwykłego Zarządu. Nawet prawnik w Banku Pocztowym nie wyraził nie wyraził na to zgody Zarządowi. Ponadto w takim przypadku powinna być aneksowana nasza umowa o zarządzanie w paragrafach dotyczących kont bankowych Wspólnoty.
K&K dokładnie zna powód wypowiedzenia umowy o zarządzanie.
Zmiana z BZ WBK na Bank Pocztowy została uzgodniona z P.Pietraszewskim.
Proszę nie pisać "było jej wygodniej i nam wcisnęła" - nie jestem dla Pana koleżanką. Mam w Pana wieku dzieci i z racji różnicy wieku wymagana jest jakaś kultura i szacunek. Ja Pana "nie tykam".
Wysłany: Pią Cze 13, 2014 22:17 Temat postu: Re: Wypowiedzenie umowy Administratorowi K&K
Pani Administrator KK, proszę w takim razie napisać o prawdziwych powodach wypowiedzenia umowy wg. Państwa. Na razie znamy tylko wersję p. Pietraszewskiego.
Osobiście uważam, ze zebranie jest potrzebne i to w trybie pilnym gdyż ostatnimi czasy dużo rzeczy się dzieje o których nie są informowani mieszkańcy (tzn. są po fakcie)
Wysłany: Sob Cze 14, 2014 9:43 Temat postu: Re: Wypowiedzenie umowy Administratorowi K&K
mova-n napisał:
Pani Administrator KK, proszę w takim razie napisać o prawdziwych powodach wypowiedzenia umowy wg. Państwa. Na razie znamy tylko wersję p. Pietraszewskiego.
Osobiście uważam, ze zebranie jest potrzebne i to w trybie pilnym gdyż ostatnimi czasy dużo rzeczy się dzieje o których nie są informowani mieszkańcy (tzn. są po fakcie)
Witam
Nie możemy na forum pisać prawdziwych powodów wypowiedzenia. Omówmy je na zebraniu. Proszę o podanie propozycji uchwał na zebranie, jeżeli Pani ma jakieś propozycje dotyczace Zarządcy lub Zarządu. Zebranie faktycznie jest bardzo potrzebne i tak jak pisaliśmy wcześniej proponujemy termin 25 czerwca.
Pozdrawiam
KK
Wysłany: Sob Cze 14, 2014 14:11 Temat postu: Re: Wypowiedzenie umowy Administratorowi K&K
1.Za zwroty grzecznościowe K&K przepraszam, termin zebrania potwierdzę z członkiem zarządu i Radą.
2.Nie negowany jest sposób prowadzenia księgowości, a płacenie faktur o których Pani mówiłem - na podstawie segregatora z 2013r.
3.Uchwały nie można robić znów na szybko w ostatniej chwili, powinny być sprawdzone, konsultowane uwzględniając porządek prawny i potrzeby Wspólnoty Mieszkaniowej.
4.do opisania pracy na rzecz WM w okresie 1.1.2012-31.12.2013 ustosunkuję się w osobnym dokumencie.
5. Nie było by wpisów na forum z mojej strony, gdyby nie pojawiające się pytania właścicieli oraz odpowiedzi na pisma z kwietnia/maja, na które udzieliła Pani odpowiedzi dopiero teraz w sposób bardzo nerwowy, gdzie taki sposób wypowiedzi wzbudził we mnie negatywne emocje. O wpisach na forum dowiedziałem się od 3 właścicieli, którzy sugerowali, by na nie nie wchodzić, bym się nie dał sprowokować.
6.Rozumiem, iż K&K jest firmą, która jak każda ukierunkowana jest na zysk z definicji działalności gospodarczej. Rozumiem również zapisy w umowie o zarządzanie. Znana jest mi ustawa o własności lokali i inne akty normatywne, względem których administrator i zarząd powinien pracować.
cdn
Dołączył: Pon Lip 22, 2013 8:57 Posty: 21 Skąd: z Jara
Wysłany: Sob Cze 14, 2014 15:31 Temat postu: Re: Wypowiedzenie umowy Administratorowi K&K
leszek_gda napisał:
zebrania potwierdzę z członkiem zarządu i Radą.
uchwały nie można robić znów na szybko w ostatniej chwili, powinny być sprawdzone, konsultowane uwzględniając porządek prawny i potrzeby Wspólnoty Mieszkaniowej.
To my mamy jakąś Radę?
A co do uchwały to można i na ostatnią chwilę ale wnioskując po "sukcesach" prezesa to chyba tylko o odwołaniu zarządu.
Wysłany: Sob Cze 14, 2014 22:45 Temat postu: Re: Wypowiedzenie umowy Administratorowi K&K
amoniek napisał:
leszek_gda napisał:
zebrania potwierdzę z członkiem zarządu i Radą.
uchwały nie można robić znów na szybko w ostatniej chwili, powinny być sprawdzone, konsultowane uwzględniając porządek prawny i potrzeby Wspólnoty Mieszkaniowej.
To my mamy jakąś Radę?
A co do uchwały to można i na ostatnią chwilę ale wnioskując po "sukcesach" prezesa to chyba tylko o odwołaniu zarządu.
Rada Wspólnoty istnieje od połowy 2011 roku powołana na zebraniu z SM Orunia, w jej składzie znajdowali się członkowie zarządu oraz osoba z budynku Porębskiego 50, która do zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej nie weszła. To, że Państwo o niej zapomnieli nie wyklucza możliwości korzystania z jej wiedzy i doświadczenia. Do dziś nie wiem o żadnej rezygnacji.
Co do odwołania zarządu...
Informuję, iż tak jak pisałem wielokrotnie chciałem odejść. Taką informacje uzyskało również K&K w dniu 30.05.2014 około godziny 15:15, po zapytaniu mnie "dlaczego Pan to robi". Moja odpowiedź była następująca, parafrazuję dostałem tak w kość od mieszkańców wspólnoty, chciałbym mieć normalnego zarządcę i nie bać się, że gdy odejdę będzie jeszcze gorzej". Dodam tylko, iż taka informacja została przekazana drugiemu członkowi zarządu w tym samym dniu po wyjściu z K&K. A zatem wszelkie szkalowania przez K&K traktuję jako próby "odbicia " wspólnoty gdyż rachunek za zarządzanie jest wysoki i stanowi pokaźny przychód dla firmy. O ile z ust Pani J.K. padło stwierdzenie już dawno chciałam Państwu wypowiedzieć umowę, dziwi mnie nagła zmiana podejścia. Grupa właścicieli, którzy się interesują losami naszej wspólnoty po wpisach na forum odradzała mi na niego wejście - takie informacje osobiście i telefonicznie spływały w czwartek/piątek 13-14.6.2014 r.
O ile wiem gdzie popełnione są błędy w obsłudze nieruchomości, o tyle unikałem bezpośredniej konfrontacji i umieszczania informacji w internecie, który jest anonimowy. Wielokrotnie powtarzałem, iż pomimo trudnej sytuacji we Wspólnocie nie odejdę, aż nie zostaną wyprostowane zaskarżalne uchwały, nie zostanie naprawiony plan gospodarczy i zaliczki czynszowe, czego oczekuje ode mnie spora grupa właścicieli, którzy kontaktowali się bezpośrednio, e-mailowo i telefonicznie po ich otrzymaniu. O ile do dziś miałem ograniczony dostęp do komputera o tyle bieżące informacje nadal będę dostarczał e-mailowo i papierowo właścicielom nieruchomości.
W związku z powyższym trudno tu mówić o moich interesach prywatnych w zakresie konfliktów interesów, gdzie prawie każdy ruch zarządu w zakresie K&K jest konsultowany z członkami stowarzyszenia oraz zawsze dawałem Państwu pisemną informację wcześniej. Wyjątkiem były zarządzenia zarządu, gdzie sama ich treść nie była potwierdzona oraz moje wczorajsze wypowiedzi na forum.
Przy głosach utraty zaufania w stosunku do mojej osoby, spodziewałem się iż właściciele mogą się zacząć gubić i chcieć mojej rezygnacji odwołania a pomimo tego uważałem, iż nie należy spraw wspólnoty zostawić i schować głowy w piasek. Tym bardziej, iż pomimo, że mieszkam obok wspólnoty nadal jestem właścicielem i tak samo jak Państwo płacę krzywdzący czynsz.
W związku z podejrzeniami w moim kierunku, uchwały które Państwu obiecałem min w kontaktach telefonicznych i osobistych, typu: nowy regulamin ogrzewania, nowy plan gospodarczy, głosowania online, uchwała na malowania klatek, uchwała o odwołaniu i powołaniu członków zarządu zostaną przygotowane przez zarząd wspólnie z członkami stowarzyszenia. Jako, że miałem z Państwem bardzo duży kontakt w tym roku postaram się Państwa uwagi na bieżąco przekazywać, by uchwały zaspokajały potrzeby większości właścicieli i nie mieli obaw nad głosowaniem. O ile otrzymam od K&K e-mailowo scan wszystkich uchwał od początku istnienia wspólnoty o który prosiłem w kilkakrotnie w tym w dniu 10.06.2014, zostaną one sprawdzone pod kątem legalności i nowelizacji przepisów, uwzględniając interes Właścicieli.
Jako, że nigdy w moim życiu zawodowym nie byłem w tak skomplikowanej sytuacji, szukałem pomocy na zewnątrz o czym pisałem Państwu w ostatniej korespondencji w skrzynkach. Nie oszukujmy się jako jeden z niewielu właścicieli, tak dobrze znałem właścicieli i zarządcę, że trudno mi było się w tym wszystkim ostatnio odnaleźć. Czułem się zagubiony w tej sytuacji a z drugiej strony chciałem godnie reprezentować zarząd. Mentalnie czułem się odpowiedzialny za to co się stało, moje rozterki drugi członek zarządu zna i to on pomagał podejmować mi decyzje w sposób chłodny, skonsultowany (również poza mną) i zdecydowany. Za to jestem mu dozgonnie wdzięczny. L.P.
Wysłany: Nie Cze 15, 2014 0:09 Temat postu: Re: Wypowiedzenie umowy Administratorowi K&K
AdministratorKK napisał:
leszek_gda napisał:
K&K potrafi tak pokazywać dane by nie było pewnych rzeczy widać, ja i kilku właścicieli w tym się w końcu połapało.
Informuję , iż już w marcu 2013 była czerwona kartka dla K&K, przeprowadziłem rozmowę indywidualną.
Za jej zapominanie obrywałem ja np montaż kurtyn na budynkach Dulina 10 i Porębskiego 52.W końcu wprost osobiście zapytałem kominiarza czy dostał zlecenie, to samo było z GPEC -obniżenie mocy umownej, gdzie w na przełomie lutego lutego/marca osobiście zadzwoniłem na GEPEC czy sa wnioski o obniżenie mocy umownej.Okazało się że nie ma.Więc osobiście jeździłem do GEPEC i to załatwiałem. E Gepecu kopii wysłanych pism nie chciano przyjąć z delikatną sugestią, że nie ma możliwości by te pisma wysyłane w dwóch terminach nie dotarły., a sposób wpisu w książce nadawczej wskazuje na ich dopisanie. Ksera tych pism pokazują taki sam układ pisma pieczątek, długopisu, czcionki itp.Pracowałem w weryfikacji dokumentów w banku w komórce zatwierdzeń, gdzie odrzucałem wnioski o kredyt z podrobionymi dokumentami, byłem szkolony na co zwracać uwagę. Niestety oryginałów 3005.2014 juz nie uzyskałem, a naiwny byłem że nie wzwiąłem ich gdy córka do pierwszego załatwiania w GEPEc chciała mi je wypożyczyć. Pamiętam tę rozmowę, szkoda, że nie nagrałem na dyktafon.W taki sposób traca Państwo swoje i moje pieniądze za moimi plecami.
Proszę dać dokumenty do biegłego księgowego i na koszt Wspólnoty zrobić audyt. W sprawozdaniach finansowych nic nie zostało utajnione.
Proszę nas nie oczerniać, bo jako firma K&K prawidłowo prowadzimy księgowość. Jeżeli Właściciele mają chęć przyjrzenia się dokumentom, to prosimy o przybycie do naszego biura w celu sprawdzenia. Po za tym nie robimy żadnych tajemnic, a segregatory z dokumentacją księgową za 2012 i 2013 rok ma P.Pietraszewski. Gdybyśmy mieli coś do ukrycia, nie dalibyśmy tych dokumentów P.Pietraszewskiemu.
Pracownik GPEC w pierwszej rozmowie telefonicznej z P.Pietraszewskim potwierdził, że pisma otrzymał, ale musi sprawdzić do jakiego działu dotarły. Później tłumaczono w GPEC, że była zmiana systemu i nie mogą ich znaleźć.
JA RÓWNIEŻ POWINNAM PANA P.PIETRASZEWSKIEGO NAGRYWAĆ NA DYKTAFON, BO COŚ INNEGO MÓWI, A COŚ INNEGO ROBI.
Pracownik Gpecu z pierwszego kontaktu telefonicznego jednoznacznie nie potwierdził wpływu dokumentów, a jedynie zasugerował, iż jeśli wpłynęły są w odpowiednim dziale. W systemie i jednym i drugim ich nie odnalazł. Podczas kolejnego osobistego już kontaktu w biurze o którym K&K nie wiedziało po raz kolejny przeszukiwano bazy i ustalono, iż w odpowiednim listów nie ma. Pomagałem przy poszukiwaniu w bazach scanów listów, po różnych parametrach w obu systemach. Następnego dnia po raz kolejny tym razem pracownik /gpec zadzwonił, iż sprawdzano, już po raz kolejny we wszystkich komórkach firmy. Podczas kolejnej wizyty o której wiedziało K&K zabrałem ze sobą dwa ksera listów , oraz ksero zeszytu z datami obciążeń za znaczki, a także oryginalną księgę korespondencyjną. Podczas tej wizyty Pani K.K. gdy stałem po środku pokoju pomiędzy jej biurkiem a stołem po środku pokoju zapytała czy chcę drugi egzemplarz pism, który zawsze zostawia się przy wysyłce. Zauważyłem nadpisanie listów w księdze korespondencji, ale zapewniono mnie, iż czasem cos jest uzupełniane później. W pośpiechu udałem się do GPEC gdzie pracownik zauważył, iż coś jest nie tak. znał już sprawę od pracownika BOK-u, który odebrał pierwszy telefon. Wtedy uzyskałem wiedze, iż każde pismo złożone osobiście wysłane operatorem pocztowym, faxem lub osobiście przechodzi przez niewielkie pomieszczenie kancelarii, gdzie jest rejestrowane. Po zarejestrowaniu pisma przychodzi informacja o jego przyjęciu(np. listownie). Pracownik zwrócił mi uwagę na fakt, iż trudno by z żadne z pism nie dotarło, a także delikatnie zasugerował bym dokładnie im się przyjrzał. Na chwilę opuściłem BOk Gpec z łzami (czując się oszukany, zniesmaczony, nabrany), po 2 -3 min wróciłem do biura jak to wszystko odkręcić. Dalszy obrót sprawy Państwo znają.
Uważam, iż opisywanie FV, wyciągi sa prawidłowe, nie o to chodzi o czym K&K wie. Koszty sprawdzenia narażały by wspólnotę na zbędny wydatek i nie wniosły niczego nowego co może zobaczyć każdy księgowy/zarządca. Dokładniejsze informacje zawarte będą w raporcie.
L.P.
Ostatnio zmieniony przez leszek_gda dnia Sun Jun 15, 2014 1:51, liczba edycji: 1
Wysłany: Nie Cze 15, 2014 0:43 Temat postu: Re: Wypowiedzenie umowy Administratorowi K&K
AdministratorKK napisał:
leszek_gda napisał:
Na wyciągach nie ma nieprawidłowości są to dokumenty księgowe, ale jeśli się ktoś dobrze przyjrzy widać jak windykowało K&K oraz czy płaciło zaliczki komornicze i kiedy, a także łatwo można policzyć bieżące koszty wspólnoty a także zauważyć ile kosztowało nie wyłączone ogrzewanie w 2013 roku , gdzie prawie nikt o tym nie wiedział, a powinno być wyłączone zgodnie z uchwałą z dniem 30.04. Widać również drastyczny przyrost zużycia energii w zeszłym roku. Aby to zrozumieć trzeba było w moim wypadku zrobić sobie z mojego mieszkania biuro by porównywać różne dokumenty co drugi członek zarządu widział za co min straciłem związek...
Jeśli Pani podliczy kwoty z uchwał obciążeniowych doda olbrzymią nadpłatę na mim koncie wspólnoty doda koszty bieżących FV wyjdzie Pani, że jest dennie.Nie miałem sumienia tak tego zostawić i udawać, że wszystko jest w porządku, a spodziewałem się po ujawnieniu tego pretensji do mnie. W zakresie K&K to nie sa moje pomówienia, stąd długo trwało zbieranie i łaczenie faktów podpowiadanych przez właścicieli po analizie dokumentów wspólnoty-uchwał, faktur, wyciągów, księgi korespondencyjnej, książki zgłoszeń usterkowej. itp
Zrobiłem to co do mnie należało jako członka zarządu oraz jako właściciela nieruchomości w bloku Dulina 10, gdzie również płace czynsz.
Z poważaniem członek zarządu L.P
Pana wywody w sprawie pracy naszej firmy są nieprawdziwe. Wszystko jest do sprawdzenia. Tak naprawdę o wypowiedzeniu umowy o zarządzanie firmie K&K miały wpływ inne przyczyny - Pana osobiste których nie będę na razie wymieniała.
Po zakończeniu umowy w firmie Energa 30.12.2014 postanowiłem pierwszy raz w życiu zrobić sobie dłuższy urlop. Odpoczynek od pracy zawodowej (pracwałem praktycznie w ciągu od 14.08.2011 (20lat). Zaplanowałem wyjazd do rodziny, który się przedłużył gdyż na miejscu poważnie zachorowałem. Po powrocie na spokojnie zacząłem myśleć, co chciałym w swoim życiu robić. Zacząłem myśleć czy iść w ślady bankowości, czy może założyć firmę otwieranie awaryjne, czy sklep (handel towarami Ikea ), przeszła i również myśl zrobienia szkolenia z zakresu zarządzania nieruchomościami, ale widząc pracę K&K i nerwowość właścicieli temat sobie odpuściłe. Stwierdziłem, że wolę znaleźć taką pracę , gdzie nie będzie zbyt nadmiernego kontaktu z ludźmi w tym nerwowych, pod zbyt silną presją czasu. Moi znajomi z osiedla o tym wiedzą. Uruchomiłem kontakty prywatne i zacząłem szukać pracy w dobrych firmach, gdzie stosunki firmy z klientami są prawidłowe i panuje dobra atmosfera. Po otrzymaniu zawiadomienia o zebraniu budynku, w którym mieszkam po przeczytaniu uchwał nabrałem wątpliwości odnośnie ich uczciwości w stosunku do właścicieli, skonsultowałem ich treść z K&K, było to przed zebraniem naszym rocznym. W związku z tym, że zebranie roczne przypadało w obu budynkach w piątek w tym samym czasie - godzina 18:00 , skontaktowałem się z potencjalnym zarządem Dulina 2.4.6 , czy informacje odnośnie zarządcy są prawdziwe. Zorganizowałem spotkanie w budynku Dulina 1a, gdzie właściciele podzielili się swoimi uwagami w zakresie braku reakcji na zgłoszenia gwarancyjne, sposób rozliczania nieruchomości wspólnej, udzielania sprzecznych informacji na zadawane to samo pytanie. Jednocześnie pomimo uwag w pracy K&K, które uważałem, iż o ile ja również pewne zakresy pilnuję zaproponowałem złożenie oferty na budynek. Uruchomiłem również kontakty z zarządami Wspólnot sąsiednich , gdzie po dużych w mojej opinii zebraniach zarządcy dla swojego budynku co uważali również właściciele budynku w którym mieszkam, niezależnie od K&K, licząc o czym K&K nie wie, iż może nie będę musiał się angażować w budynek i znajdzie się "lepszy"zarządca, gdzie poznam inne spojrzenie na pracę zarządców.Spotkałem się z dwoma osobami wspólnoty Dulina 2,4,6 gdzie złożyłem propozycję współpracy w dwóch zakresach:3 jako członek zarządu z dietą, honorowy, lub tylko współpraca przed urzędami-działania wspólne. Pomogłem wspólnocie Dulina 2,4,6 doprowadzić do zmiany sposobu nieruchomością wspólną. Nowy zarząd wybrał wariant trzeci korzystał już z moich porad. W zakresie budynku Dulina 1a doszło do próby zmiany sposobu nieruchomością wspólną z notariuszem, ale zabrakło głosów by zatwierdzić uchwałę. Na tym zebraniu zostałem powołany przez zarządcę i właściciela firmy na 4 członka rady wspólnoty. Do zebrania notarialnego Dulina 1a bardzo mocno zajmowałem się wspólnotą gdzie jestem członkiem zarządu, ale znalazłem czas by jeździć i szukać ewentualnie nowego zarządcy. W uczciwość K&K zwątpiłem, starałem się korzystać z wiedzy zarządów obcych, a pomimo tego googlowałem, sprawdzałem opinie i problemy na forach. O ile zawsze byłem słabszy z księgowości, widząc sprawozdanie fin budynków Dul.1a, Dul 2,4,6 złożyłem również zapytanie do zarządcy budynku w którym mieszkam na złożenie oferty księgowości- myślałem o 2 wariantach sprawdzenie naszej księgowości lub wariant gdzie zostałby powołany uzupełniony odpłatny zarząd w naszej wspólnocie. Wiem o 3 takich zarządach: warszawski (wspólnota podobnej wielkości jak nasz), w Gdańsku wiszące ogrody oraz jeden zarządca. Propozycje od pojdeńczych właścicieli z naszej wspólnoty bym się tym zajął gdzie można by obniżyć stawkę za zarządzanie padały już w maju 2012. Im, dłużej dla Państwa pracowałem tym moja wiedza, dzięki K&K (podziękowałem w prywatnym liście) była większa. Przerażały mnie kwestie licencji na programy, telefony z pretensjami oraz to, że mógłym nie dac sobie z nowymi członkami zarządu rady-znów odpowiedzi decyzyjne trwałyby tygodniami. Stąd wolałem dietę członka. Wiedzą o tym właściciele, którzy sugerowali mi takie rozwiązanie. O ile na początku było mi ciążko w zarządzie wszystkiego się uczyć o tyle póżniej chciałem w tym zarządzie być przodkowie za ich wzorem być "społecznikiem" Stąd też pomimo pozostania zarządcy w budynku Dulina 1a, w zakresie na ile miałem czas mu pomagam->przegląd z kokoszkami, ogłoszenia, opinie o firmach sprzątających (negatywne i pozytywne aspekty), podpowiadam rozwiązania techniczne itp.Nie czerpię z tego korzyści finansowych, materialnych, tylko satysfakcję. To mi pomogło w zrozumieniu min problemów w naszych budynkach, gdzie jest tutaj inne spojrzenie i wiedza która w niektórych aspektach jest większa w zakresie np. budowlanym. O ile nie są to układy a zwykła życzliwa wzajemna pomoc o tyl uważam, iż warto korzystać z czyjeś wiedzy i innego spojrzenia. Nie jest to zarządca którego proponuję na budynki naszej wspólnoty.Byłem też u innego zarządcy w Gdynii, który nakierował mnie co jest u nas źle,jako że jest to spora odległość dla Państwa i znalazłem złe wypowiedzi na formu i także zarząd wspólnoty z Bergiela mi ją odradził szukałem dalej. Przejrzałem oferty składane na nasze budynki, przypomniałem sobie opinie, obszukałem internet - fora. Trafiłem na ofertę gdzie dwóch naszych mieszkańców poleciło firmę. Obszukałem internet, fora, goldelnine, wpis regon. Trafiłem na firmęjuż w 1 rozmowach telefonicznych wiedziałem iż to jest zarządca z na poziomie. O ile nic złego nie powiedział na K&K - kodeks etyczny zarządców o tyle już w pierwszej rozmowie tel wyszło co dalej u nas jest nie tak.W związku z powyższym udaliśmy się z drugim członkiem zarządu by "obkuka" firmę. I byłem w szoku, wspólnoty te same co w ofercie sprzed lat, stonowanie cisza powaga, naprawdę byliśmy pod wrażeniem W trakcie rozmowy wyszło, iż zarządca jest budowlańcem, robi również przeglądy budowlane-przyda się wspólnocie w zakresie wad ukrytych, gwarancji. Dokładnie zna prawo jako wykładowca i wie już odemnie co należy poprawić. Po podpisaniu umowy do czasu aż będę w zarządzie czy nawet po ewent odejściu możemy razem ponaprawiać błędy z 7 lat.I nie jest to osoba od której mam mieć jakiekolwiek korzyści materialne. Zatem ufam, iż nasza decyzja z drugim członkiem zarządu w sprawie wyboru zarządcy jest właściwa. Nie chciałbym za jakiś czas znów zmieniać zarządcę. Pragnę móc żyć spokojnie płacić rozsądny czynsz, nie musieć pilnować firm ani wysłuchiwać od Państwa pretensji. Żałuje, iż zarząd nie wybrał tej firmy w 2011 roku.L.P.
Wysłany: Nie Cze 15, 2014 1:42 Temat postu: Re: Wypowiedzenie umowy Administratorowi K&K
AdministratorKK napisał:
leszek_gda napisał:
Odnośnie bramy i szlabanu
Umowa na zakup urządzenia nie przewidywała wymian baterii w czujkach oraz podjazdów serwisowych. Za wszystko zawsze płaciliśmy od początku. W 2012r spotkałem się z pracownikiem Netcaru oraz Polarisa. Ustaliłem min , iż problem leży po stronie instalacji domofonowej, gdzie SM Orunia zadecydowała o oszczędnym wycięciu guzików w słuchawkach domofonowych. W związku z tym wystosowałem pismo z prośbą o przegląd tych przycisków. Sytuacja się poprawiła. O ile Państwo podczas prac remontowych nie dokonywali samodzielnych przeróbek o tyle brama działała. Od 2012 od mniej więcej sierpnia w obu urządzeniach po zaleceniu z Netcaru sam wymieniałem baterie. Płaciłem za nie z własnej kieszeni. W zeszłym roku awaryjność się zwiększyła. Łukasz- wspólokator już denerwował się, iż tyle ich kupuje. Jako, że czujka na baterie w słupku bramy została uszkodzona już w 2012 r prze nieznany samochód po jej stanie, zaśniedzeniu i awaryjności zaproponowałem wymianę i zrobienie czujek przewodowych. Czujka przewodowa kosztowała trzykrotnie mniej niż bateryjna. Zamówiłem ją sam oryginalną z hurtowni spod Warszawy. Jako, że rozgryzłem zimą temat awaryjnych otwarć zaproponowałem montaż stacyjki. Stacyjka odcina „błędny długi sygnał” z instalacji domofonowej. W związku z brakiem regulacji skrzydła bramy w okresie -2010-2013, gdy miał to robić Netcar zgodnie z FV doszło do nadmiernego zużycia koła zębatego. Stąd awaria kwietniowa. Postanowiłem pomimo sprawdzania dokumentacji wspólnoty dokonać niezbędnych npraw i modernizacji. Zajęło mi to kilka dni, prace wykonywałem w godzinach nocnych by móc testować rozwiązanie oraz nie utrudniać wjazdu/wyjazdu z parkingu podczas pierwszej regulacji listw zębatych. Stan bramy widział mój ojciec oraz nasi mieszkańcy, gdzie pokazywałem leżący na silniku rozszczelniony z robakami odbiornik( stąd awarie w trakcie upałów) oraz poprzecinane poprzecierane przewody – skutek prac Netcar-Polaris. Za wykonane prace nie otrzymałem żadnych pieniędzy ani innych gratyfikacji. Straciłem, czas paliwo ale nauczyłem się lepiej tego urządzenia na tyle, iż nie mam oporów klientom firmy Freiberger programować piloty, czy naprawiać urządzenia. Musiałem również zorganizować pomoc ogrodników w ułożeniu peszela, za co również nie otrzymali żadnych pieniędzy- jest wyciąg w K&K można sprawdzić. Zatem pomówienia w tym zakresie są nie uczciwe i naruszają moje dobra osobiste chronione prawnie.
Potwierdzam, że za naprawę bramy P.Pietraszewski nie wziął wynagrodzenia. Należy uzgodnić z Zarządem, czy dalej ma naprawiać bramę NETCAR, czy umowę może podpisze P. Pietraszewski i będzie dostawał za to wynagrodzenie, będzie odpowiadał za naprawy i konserwację bramy.
Własciciele otrzymali pisemnie informację, iż nie prowadze firmy i nie mogę w tym zakresie jako osoba nie ubezpieczona jej konserwować. W razie jakiegokolwiek wypadku pomimo ustawowego braku nadzoru UDT i doskonałej znajomości tego urządzenia nie mogę przyjąć na siebie odpowiedzialności karnej i finansowej gdyby doszło do zdażenia np. uszkodzenia pojazdu w sytuacji spornej. Stosowna umowa leżu u Pani od kilku dni w biurze podpisana przez zarząd. Stąd też wcześniejsza propozycja wpisania mi bramy i szlabanu uchwałę jest dla mnie nie korzystna w razie problemów prawnych i odszkodowawczych.
Wysłany: Nie Cze 15, 2014 1:46 Temat postu: Re: Wypowiedzenie umowy Administratorowi K&K
AdministratorKK napisał:
leszek_gda napisał:
Przypominam, iż zarządzenia były nieudolnymi próbami podjecia współpracy i ratowania Wspólnoty Mieszkaniowej. Chociaż wstępna decyzja o rozwiązaniu umowy analizowana była pod koniec kwietnia 2014, z uwagi na mój sentyment próbowałem coś ratować w zakresie współpracy WM-K&K. Po obejżeniu faktur za 2013 i wyciągów uznałem, że nie ma tegociągnać dłużej, tym bardziej, że K&K wypożyczyła mi FV za 2012 i załatwiła dostęp do konta tylko pod postawionym warunkiem nie wypowiedzenia umowy - karygodne.. Propozycja uregulowania pracy na lini zarządca-zarząd odnajduje się w 80-90% w kodeksie dobrych praktyk zarządcy -proszę pogoglować. Zarządzanie kontem WM zostało powierzone w umowie z K&K, którą podpisał zarząd a nie uchwała, i to zarząd może, a raczej próbował ten dostęp do przelewów odebrać. Dziwne jest, że zarządy obok same robią przelewy w tym znany mi warszawski Nowoursynowska 145 , potwierdzili to tę zarządcy, a K&K nie chciała się na to zgodzić. Treść korespondencji z K&K pokazuje złość, brak asertywności. Umowa nie została wypowiedziana bezpodstawnie.Z mojego punktu widzenia czy Michał, czy Pani Danuta po połowie tego co wiem dawno by ją wypowiedzieli. Prosze poczytać na forum, moją odpowiedź na niepokoje.Z kontem zostaliśmy nabrani Pocztowy to bank w z którym ona ścisle współpracuje za sam zeszły miesiąc było 50zł opłat, zarządcy których znam mają konta w ING, gdyż jest prawie darmowe. Nie chciała się na to zgodzić! Z Rafałem założyliśmy konto w ing które będzie docelowe na razie służyć będzie do obciążeń ciepłomierzy i wodomierzy za okres 1.1.2012.do nadal oraz do windykacji którą przejąłem 3 tyg temu od K&K. Stosowne obciążenia wystosujemy z Rafałem samodzilnie, od już prawie roku nie mogłem się tego doprosić. Regulamin ogrzewania oraz uchwała z 2012 mówi jasno za wodomierzy baterie, ciepłomierze płaci właściciel. Było jej wygodniej nie obciązać właścicieli i nam to wcisnęła do akceptu. To nie jest normalna sytuacja, iż robi to zarząd wspólnoty.Dziękuję Rafałowi po raz kolejny za wyjątkową pomoc i zaangażowanie. Uważam, iż K&K zapomniała, iż nie ja jestem jej "pracodawcą" a Wspólnota Mieszkaniowa i jako członek zarządu muszę działać na korzyść właścicieli. Spodziewałem się pojedynczych negatywnych reakcji właścicieli, ale uważam iż nie miałem prawa schować głowy w piasek i udawać, że wszystko jest w porządku.
P.Pietraszewski do 31.12.2013 roku pracował zawodowo i nie zajmował się Wspólnotą. Od stycznia 2014 roku bywał u nas po parę razy w tygodniu, średnio 6 godzin. Miał dostęp do wszystkich dokumentów, nic nie ukrywaliśmy, ponieważ wszelka dokumentacja jest prowadzona prawidłowo. Częste pobyty P.Pietraszewskiego w K&K dezorganizowały pracę wszystkich pracowników. Zarządzamy również innymi wspólnotami, na które też musimy mieć czas. Pomimo nasze propozycji, aby P.Pietraszewski, uzgadniał termin wizyt (proponowałam nawet całą sobotę lub niedzielę, aby nikt nam nie przeszkadzał) przychodził do nas bez uprzedzenia i miał pretensje, że mamy w tym czasie inne sprawy do załatwienia i nie możemy się nim zająć.
Uprawnienia do wykonywania przelewów przez Zarząd wykraczają poza czynności zwykłego Zarządu. Nawet prawnik w Banku Pocztowym nie wyraził nie wyraził na to zgody Zarządowi. Ponadto w takim przypadku powinna być aneksowana nasza umowa o zarządzanie w paragrafach dotyczących kont bankowych Wspólnoty.
K&K dokładnie zna powód wypowiedzenia umowy o zarządzanie.
Zmiana z BZ WBK na Bank Pocztowy została uzgodniona z P.Pietraszewskim.
Proszę nie pisać "było jej wygodniej i nam wcisnęła" - nie jestem dla Pana koleżanką. Mam w Pana wieku dzieci i z racji różnicy wieku wymagana jest jakaś kultura i szacunek. Ja Pana "nie tykam".
Ustosunkuję się w pisemnej korespondencji do właścicieli.
L.P
Wysłany: Nie Cze 15, 2014 2:03 Temat postu: Re: Wypowiedzenie umowy Administratorowi K&K
AdministratorKK napisał:
leszek_gda napisał:
Brama - konserwacja
Żal mi było płacić firmom za konserwację, gdzie w dokumentacji serwisowej producenta jest zapis o dokręceniu śrób i przeglądzie raz na pół roku. Nie zdawałem sobie tylko sprawy co mnie uczulili obcy zarządcy, że jeśli jest umowa z firmą to ona w razie wypadku ponosi odpowiedzialność. Stąd też wycofałem się bezumownie z jej obsługi. Wybadałem oferty średnio miesięcznie firmy np /demit, netcar i jedna z Gdyni chciały kwoty od 250 netto w górę od urządzenia. Czas udrożnienia przejazdu był od 12-24 godzin. Ciekaw jestem ile razy spóźnilibyście się Państwo przez to do pracy. ?Przypominam, iż jak nie było zasilania na osiedlu bądź były awarie od ręki Państwu ja otwierałem. Nie było to miłe być obudzonym o 6-7 rano gdy do pracy miałem na godzinę 10-12 i po prostu spałem. Jednocześnie chciałem zaznaczyć, iż Netcar brał ostastnio już 85z,00zł za pilota. Sam potrafię je programować. Stąd też sąsiadka z bloku Dulina 10 będzie miała go po kosztach zakupu i przesyłki.Najbardziej zabolały mnie FV za wymianę baterii przez Netcara w zeszłym roku, gdzie Pani Janina zapomniała chyba przekazać Paniom z sekretariatu, że ja obsługuję bramę i wymieniam baterie. Po co marzłem na mrozie skoro Net Car za chwilę wymieniał moje nowe baterie a brama była już sprawna. FV opiewają na kwoty powyżej 200zł są ich min 3. dowodzi to zapominaniu i braku komunikacji w firmie.
Informujemy, że Właściciele do administratora zgłosili awarię bramy, która została zgłoszona do firmy Netcar. Jak sobie przypominam później dzwoniła Pan Lech i poinformował nas, że sam wymienił baterię. Netcar za przyjazd wystawił fakturę. Tak do końca nie wiemy, co w końcu my mamy zgłaszać, a co robi P.Pietraszewski.
Przypominam , iż J.K. miała informację o każdej awarii o której wiedziałem, gdy uwalniałem właścicieli, czy o nawet przechodząc na spacer. Było ustalone, iż po zakończeniu okresu gwarancyjnego o każdej awarii mam wiedzieć by reagować. Po zobaczeniu w książce ustekowej przekazań do netcaru poprosiłem by stosowna adnotacja znalazła się również dla drugiej osoby odbierającej telefony.Jako, że w maju 2013 była awraria dwóch urządzeń naraz prosiłem o podesłanie netcara. Pracownik netcara po awarii w czercu kodował piloty, gdy zapytałem co było powodem awarii szlabanu, poinformowano mnie o spalonym układzie lapki. gdy nie była przez dłuższy czas wymieniana telefonicznie a potem mailowo interweniowałem w netcar. W związku z brakiem reakcji w wakacje prosiłem o wystosowanie pisma jeszcze w okresie gwarancji od K&K. W końcu takie pismo zawiozłem sam we wrześniu jeśli dobrze pamiętam, z potwierdzeniem odbioru.
Wysłany: Nie Cze 15, 2014 2:16 Temat postu: Re: Wypowiedzenie umowy Administratorowi K&K
AdministratorKK napisał:
leszek_gda napisał:
Uchwała na mycie budynku Porębskiego 50 wrzucona mi była na głowę w tym roku, jak że padło konto została niepodpisana umowa a zgłosiły się dodatkowo dwie firmy w tym jedna na dziś jest umówiona na wykonanie próby na zielonej ścianie .
Są Państwo zawistni i wredni bo o ile mogłem pisałem na klatkach informacje a również zarywałem noce i nie spałem nawet całe doby by z wszystkim zdążyć. Co może potwierdzić moja rodzina, ogrodnicy itd.
O dodatkowych członków zarządu pytałem Państwa od 2013 roku -nikt nie chciał, a można było kwotę mojej diety podzielić. Od 2012 wykonywałem prace, na które powinny być podpisywane odrębne umowy- znacznie przekroczyłyby mój przychód. Paliwo za darmo nie jest. Czas jest cenny.
SZANOWNI WŁAŚCICIELE.
Może najwyższy czas zrobić zrobić zebranie i wyjaśnić wszystkie niejasności.
Prosimy o podanie tematów i projektów uchwał do zebrania. Proponujemy zorganizować zebranie 25 czerwca 2014 r. o godz. 18:00. W zawiadomieniach zostaną ujęte Państwa propozycje. Prosimy o odpowiedź do 16.06.2014 r. abyśmy zdążyli zgodnie z Ustawą o własności lokali dostarczyć 7 dni przed zebraniem zawiadomienia. Z uwagi na sezon urlopowy późniejszy termin spowoduje mniejszą frekwencję Właścicieli. Nadmieniamy, że zarządzamy Państwa Wspólnotą do 31.08.2014 r.
Z poważaniem
Zarządzanie Nieruchomościami K&K
Drugi członek zarządu i ja akceptuje termin, muszę dopytać innych właścicieli. W związku z telefonami właścicieli, którzy mieli żal, że nie mogli uczestniczyć w zebraniu bo listy z zawiadomieniem otrzymali po zebraniu termin zawiadomień pocztowych musi być szybszy( co niejednokrotnie mówiłem). Z uwagi na frekwencję, którą spodziewam się większą niż dotychczas(wielu nigdy nie przychodzących właścicieli zapewniło, że będą uczestniczyć w zebraniach wspólnoty mieszkaniowej) proponuję spotkanie jednak w szkole (w pomieszczeniu stołówki) na ul. Człuchowskiej , jak stanowi wola właścicieli z protokołu zebrania z 2012.
Wysłany: Wto Cze 24, 2014 9:12 Temat postu: Re: Wypowiedzenie umowy Administratorowi K&K
Panie Leszku, co z zebraniem?? Ponieważ musi zostać zachowany 7-dniowy termin zawiadamiania właścicieli o spotkaniu, to rozumiem, że nie udało się sprostać temu zadaniu. Ponownie wnoszę o jak najszybszy termin zebrania!
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.
portal osiedli, dzielnic i miast
FAQ
Szukaj
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestruj
