Zwracam sie do mieszkańców Porębskiego 32. Moją zmorą stał się pies sąsiadów wyjący całymi dniami (a bywa ze i późno wieczorem). Pies wyje i szczeka bardzo często, prawie codziennie, zaczynając od wczesnych godzin rannych aż do powrou właścicieli do domu. Mam małe dziecko i odgłosy te utrudniają mu zasypianie i spokojny sen ( jeśli pies wyje wcześnie rano utrudnia to sen również mnie ). Właściciele mają najwyraźniej gdzieś to, że ich sąsiedzi dostają szału słuchając całymi dniami ponurego wycia, nie mówiąc już o tym że mają gdzieś własne zwierzę. Są różne szkolenia , kursy książki , psa mozna oduczyc takiego zachowania. Trzeba tylko chcieć. W najgorszym przypadku jeśli wszystko zawiedzie mozna sie posłużyć łagodnymi środkami uspokajającymi, aby pies lepiej tolerował samotnośc.
Jeśli ktoś sie decyduje na posiadanie zwierzęcia to powinien zdawać sobie sprawę, ze wiąże się to nie tylko z przyjemnościami ale i z obowiązkami, że psu trzeba poświęcić wiele uwagi a nie tylko dac zarcie do michy i wyprowadzić na siku. Mogę znieść kupy na trawnikach, obsikane umierające krzaczki i powarkiwanie na korytarzu, ale to upiorne wycie przekracza wszelkie granice mojej wytrzymałości.
Chcę zapytać sąsiadów czy jestem jedyną osobą której to przeszkadza??? Myślę ze nie. Może jest nas więcej, może uda nam się to jakoś zmienić?
RATUNKU
Ja akurat nie bo jakoś na nich nie trafiam. Zostawiałam kartkę parę razy. Wiem że inni sąsiedzi podejmowali próby, ale bezskutecznie ( usłyszeli standardową śpiewkę, ze jak im sie nie podoba to niech sobie zamieszkają w domku na kaszubach). Już nie mam siły. Znoowu szczeka...
Ja akurat nie bo jakoś na nich nie trafiam. Zostawiałam kartkę parę razy. Wiem że inni sąsiedzi podejmowali próby, ale bezskutecznie ( usłyszeli standardową śpiewkę, ze jak im sie nie podoba to niech sobie zamieszkają w domku na kaszubach). Już nie mam siły. Znoowu szczeka...
hehe najlepiej tak powiedziec. Pewnie, ze psiak moze czuc sie samotny i wyc, ale wlasciciele powinni reagowac na prosby sasiadow. A jesli to nic nie da i ciagle bedziesz slyszec, ze to TY masz sie wyprowadzic to zglos to na policje. I po sprawie. Psa nie zamkna ale moze wplyna na jego wlascicieli _________________ Mam przyjemny wyraz twarzy...Gdy coś chcę
MIęsko to pikuś w porównaniu do moich wielkich planów " co to ja im nie zrobię za karę" Ale nie chcę im odpłacać pięknym za nadobne bo taka walka może potrwać latami i utrudnić życie nie tylko im ale i inym sąsiadom. Ja chcę mieć spokój a nie wojnę. Sama mam w domu zwierzyniec i bardzo kocham zwierzęta, ale bardzo dbam, żeby nie były dla nikogo uciążliwe ( z wyjątkiem mnie samej ). Serce mi sie kraje jak słyszę jak on ciągle szczeka. No i trudno ciągle uciekać z własnego domu albo chodzić w zatyczkach.
Moja droga Marcelo!
szczerze Ci współczuje. niestety jest tylko jedna rada. Musisz zadzwonić na policje albo straż miejską i zgłosić zagłuszanie spokoju, bo jest taki przepis który mówi o zakłócaniu spokoju w ciągu dnia. Jesli ktoś mówi że trzeba być cicho od 22, bo wtedy jest cisza nocna - nie ma do końca raxji. Wciągu dnia też nie mozna hałasować tzn: zbyt głośno słuchać muzyki, prowadzić działalności gospodarczej, grać na instrumentach muzycznych itp. Wiem, że to niezręczne ale gdybyś zebrała wiekszą grupę ludzi..kto wie. Może najpierw zbierzcie się wieksza grupą i pogadajcie z tym ludźmi i powiedzcie że jeśli to się nie zmieni to zadzwonicie na policję. Jesli nic to nie da , nie ma innego wyjścia. Wiem, że to niezręczne, bo mieszkacie w jednym bloku ale Twój spokój jest ważnijeszy.
powodzenia i daj znać jak się skończyło!
Wysłany: Śro Sty 03, 2007 21:25 Temat postu: Witam Szanowna Pani Marecelo
Miło mi w końcu poznać autora anonimowych kartek, które od dłuzszego czasu znajduję na wycieraczce pod naszymi drzwiami Uważam, że lepiej było przyjść do nas i porozmawiać o dyskomforcie jaki stwarza Pani nasz pies a nie rozpisywać się o tym na forum lub pisać anonimy. Nigdy Pani do nas nie przyszła osobiście choć wcale nie tak trudno nas zastać w domu - jesteśmy codziennie od godziny 17/18 w domu. Generalnie z mężem nigdy nie traktowalismy poważnie owych liścików, skoro nawet nie wiedzieliśmy kto jest ich autorem (Pani pewnie postąpiłaby podobnie). Chciałbym sprostowac jedną rzecz - pies nigdy nie zostaje w godzinach wieczornych sam w domu, wiec nie ma takiej możliwości, żeby zakłócał spokój w tym czasie (pani twierdzi inaczej - może to nie nasz piesz szczeka wieczorem??). Miło nam również, że tak strasznie troszczy się Pani o dobre samopoczucie naszego psa - my również staramy się zapewnić mu komfort i niech Pani wierzy, ale nasza opieka nie kończy się na podaniu psu jedzenia i wyprowadzeniu psa na spacer. No chyba,że wie Pani coś o czym my nie wiemy (wcale by mnie to nie zdziwio na tym osiedlu). Również do Pani informacji -nie "mamy gdzieś" naszych sasiadów Niektórym to po prostu nie przeszkadza Widzę jedynie takie rozwiązanie tej sytuacji Droga Sąsiadko - Pani niech poświęci więcej uwagi swoim sprawom a my postaramy się nie być tak uciążliwymi sąsiadami
Wysłany: Czw Sty 04, 2007 8:32 Temat postu: Re: Witam Szanowna Pani Marecelo
nowisia napisał:
Pani niech poświęci więcej uwagi swoim sprawom a my postaramy się nie być tak uciążliwymi sąsiadami
Ja uważam, że to jednak Wy powinniście rozwiązać ten problem, nauczyć psa, żeby nie wył, albo poprostu sie go pozbyć. To nie inni sąsiedzi naruszają ciszę, tylko wy. W pełni popieram oddanie sprawy w ręce policji lub strazy miejskiej, może oni nauczą was rozumu. Ciekaw jestem czy gdybyście przyjechali z pracy i przez kilka godzin do momentu kiedy zacznie się cisza nocna zmuszeni byli do wysłuchiwania odgłosów wiertarki, albo głośnej muzyki to tez zajęlibyście sie swoimi sprawami?
Sam mam psa i kiedyś również wył jak nas nie było w domu, ale oduczylismy go i teraz jest OK, a ignorowanie uwag innych sąsiadów w niczym tu nie pomoże!
Wysłany: Czw Sty 04, 2007 11:57 Temat postu: Re: Witam Szanowna Pani Marecelo
To opiekunowie prawnie odpowiadają za zwierzę. W razie problemów z nim są pociągani do odpowiedzialności karnej. Należy wezwać kilkakrotnie straż miejską, ludzi ze schronisk dla zwierząt z policją. Kary finansowe w takich przypadkach wydają się jedynym rozwiązaniem. To przykre, że wielu ludzi nie potrafi współżyć i dostrzegać nie tylko własne problemy.
A tak zupełnie ogólnie, to moim zdaniem kary finansowe są panaceum prawie na każdą głupotę lub celowe cwaniactwo (parkowanie aut w miejscach niedozwolonych, fekalia na chodniach, trawnikach itp).
Drodzy "Forumowicze",
Jakbyście uważniej wczytali się w mojego posta to byłoby mi niezmiernie miło. Krytykować kogoś jest naprawdę bardzo łatwo - ja nikogo od głupców nie wyzywam i generalnie wypraszam sobie W ostatnim zdaniu napisałam, że postaramy się nie być uciążliwymi sąsiadami - i z pewnością coś z tym zrobimy. Mylśę, że od jakiś 3 misięcy sąsiedzi nie mają powodów na narzekania Pierwsza część tego zdania dotyczy klimatu jaki generalnie pamnuje u nas w bloku - wiec prosze osoby nie związane o powsciągliwość Ja z pełnym szacynkiem przyjmuje obecność innych lokatorów w budynku - i nigdy nie zwróciłam uwagi żadnemu sasiadowi, choć nieraz były ku temu powody. Przyjmuje jednak fakt, że mieszkam w bloku i pewne rzeczy po prostu są nieuniknione A jeśli nawet doszłoby do tego - nie zasłaniałabym się chamskimi anonimami podrzucanymi na wycieraczke. Nie traktuje poważnie takich ludzi...sorry
Trzeba miec troche odwagi i porozmawiac osobiście
Pozdrawiam wszystkich W szczególności moich sąsiadów
Sprobuj moze podrzucic jakies miesko niepierwszej swiezosci. Albo nieco utrudnic zycie tym sasiadom.
normalnie Dzien Swira ! =) jakie to piekne
Jestem w stanie zrozumiec ludzi, ktorym przeszkadza nieustanne wycie zwierzaka (zapewne oszalec mozna) ale podrzucanie anonimowych liscikow jest bez sensu. I nie dziwie sie, ze cisnienie wowczas rosnie
Policja natomiast powinna zajac sie innymi problemami niz wycie psa
Moze najlepszym wyjsciem jest zostawienie psa komus, kto bedzie w stanie sie nim zaopiekowac pod nieobecnosc wlasciciela. Przynajmniej biedak nie bedzie czul sie tak samotny =)
pytanie do fachowcow (CBŚ?): jak oduczyc psa wycia ?
niewiem czy chodzi o tego samego pieska ale ja mam ten sam problem z tym ze ja mieszkam w budynku 33 i za kazdym razem gdy sasiedzi wychodza okolo 6 rano ja mam pobodke bo piesek zaczyna wyc nie jestem upierdliwy ale niedlugo cos z tym zrobie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.