To ja pozwolę sobie wrócić do pytania, które zginęło w tłoku tych dysput o parkingu Biedronki.
Więc to jest PYTANIE i może ktoś zna jakieś PRZYKŁADY ROZWIĄZAŃ lub też ma swoje pomysły albo OPINIE:
czy jest słuszne/sprawiedliwe/najmądrzejsze/najpraktyczniejsze/jedyne realne itd. (a niepotrzebne skreślić) takie rozwiązanie w ramach konkretnego osiedla, gdzie nie ma WYZNACZONYCH INDYWIDUALNYCH miejsc do parkowania i gdzie zaczęło już dawno tych miejsc brakować (właśnie wskutek tego, że już całkiem spory % mieszkańców zafundował sobie drugie auto), żeby KAŻDY właściciel mieszkania (na tym osiedlu) złożył się, po RÓWNO na budowę nowych, WSPÓLNYCH miejsc parkingowych w ramach całego, wspomnianego osiedla?
W ramach całego osiedla to nie wyjdzie bo nikogo do tego nie przymusisz. Co najwyżej może to wyjść osobno we wspólnotach pod warunkiem przegłosowania uchwały na ten temat. We wspólnotach tez może się niekoniecznie udać bo miejsca np. trawników wcale nie jest tak dużo i nawet jak uchwała będzie przegłosowana większością to ktoś może ją zaskarżyć do sądu bo np czuje się poszkodowany z powodu smrodu spalin pod jego oknem gdzie wcześniej był trawnik.
W ramach całego osiedla to nie wyjdzie bo nikogo do tego nie przymusisz. Co najwyżej może to wyjść osobno we wspólnotach pod warunkiem przegłosowania uchwały na ten temat.
Dokładnie. Głosowanie we wspólnotach, ale miejsca WSPÓLNE stworzone dla wszystkich wspólnot w ramach tego osiedla. Płacisz po równo niezależnie od tego czy w ogóle masz samochód czy też masz "tylko" jeden.
Dlaczego?
Inwestycje we wspólny plac zabaw przynależny do jednej ze wspólnot, są właśnie tak prowadzone.
EDIT: chwileczkę, czy Ty rozumiesz o co pytam? Kilka wspólnot połączonych poprzez wspólne ogrodzenie. To jedno osiedle. Tzw. Bocianie Wzgórze I. To przy Biedronce.
Wysłany: Sob Lis 10, 2012 13:55 Temat postu: Re: ASY parkowania
Aaa no to mieliśmy inne pojęcie osiedla. Generalnie im mniejsza ilość osób/wspólnot tym łatwiej coś zrealizować. Osobno po ludziach nie można nikogo zmusić do zapłaty za parking. A w głosowaniu we wspólnotach wszystkie musiałyby przegłosować za. Aby zacząć głosować to przydałaby sie jakaś wycena i oferta żeby było wiadomo o jakie sumy się rozchodzi.
50 czy 100 zł. Ale to złe rozwiązanie. Z jakiej racji mam płacić za to, że inni nakupowali samochodów? I tak za to płacę. Benzyna jest droższa, stoję w korkach (więc więcej spalam a pzoa tym tracę czas). To teraz jeszcze mam dołożyć się do miejsc dla NICH. I co, zrobi się więcej miejsc, problem może na chwilę zniknie, to następni stwierdzą, że może oni też sobie dokupią kolejne autko (bo sąsiad znów dołoży) i problem od nowa. Poza tym gdzie te miejsca dorabiać? Likwidować trawniki itd.?
Wracam do domu to chcę zaparkować pod swoim blokiem lub tuż w pobliżu, a nie szukać gdzieś wolnego miejsca. W EKOLANIE ludzie mają część miejsc powyznaczanych i tak powinno być. Jest wspólny teren to można to porozdzielać pośród członkó wspólnoty.
Niedziela późnym popołudniem czy przed wieczór to jest chyba największa masakra (poza samym późnym wieczorem każdego dnia). Zdecydowana większość ludzi jest w domu (w tym ci swoimi dwoma autami), a do tego przyjeżdżają goście w odwiedziny. Przyjdzie akurat wtedy wrócić do domu, to człowieka po prostu trafia. Wczoraj musiałem w deszczu parkować dwa bloki dalej na...trawniku. Oczywiście ze dwa, trzy miejsca były zmarnowane przez matołów parkujących na dwóch miejscach. Niektórzy to od 10 lat nie opanowali sztuki wjechania miedzy dwie czerwone linie...
Żeby nie było że się czepiam, że robię z igły widły, że to temat zastępczy itd...
Po zobaczeniu zdjęcia być może zmienicie zdanie...
Tylko i wyłącznie "wąskie" drzwi powstrzymały tego "debilka" przed zaparkowaniem w Biedronce...
Dla zainteresowanych: dwie pierwsze litery rejestracji mówią samo za siebie...
Żeby nie było; chyba dzięki Porębskiemu... (sic...) na parkingu było w cholere miejsca, ale pewnie owy wieśniak aby nie ubrudzić swoich czarnych mokasynów i białych skarpetek; musiał zaparkować dosłownie w wejściu do sklepu...
Nr rej: WK19302
Może ktoś rozpozna auto swojego sąsiada....
pozdrawiam
IMG_1099ll.jpg
Opis:
Oświadczam że jestem autorem tego zdjęcia i nie zezwalam na jego powielanie, kopiowanie, przetwarzanie, bez mojej wiedzy i zgody.
Ktoś zna inteligenta, z czerwonego Citroena (chyba Xantia), który regularnie parkuje na łuku drogi na przeciwko EMI? To, że kawałek dalej, na prostej parkują samochody (gdzie droga jest szeroka), nie oznacza, że na łuku też spokojnie można stawiać auto. Na tym odcinku droga się zwęża, dodatkowo to łuk drogi, ciężko się tam teraz przez tego #$%^% minąć.
Jak można być tak ślepym (chyba że kierowca ma to głęboko w d...)?
jak długo będziemy czekać, aż przez zaparkowane na chodniku samochody, miedzy dwoma przejściami dla pieszych na Bergiela, dojdzie do tragedii? Już któryś raz jestem świadkiem, jak dzieci wybiegają spomiędzy Tych samochodów, prawie wprost pod koła przejeżdżających aut. Sam dwukrotnie musiałem przyhamować w takiej sytuacji (choć akurat ja w tym miejscu jestem na to przygotowany).
Pomijam kwestie zakazu parkowania w tym miejscu (co pokazują znaki), pomijam zakaz parkowania bezpośrednio przed i za przejściem dla pieszych, ale to naprawdę trzeba nie mieć wyobraźni, żeby tak tam parkować. I to przynajmniej raz widziałem kolesia, który sam ma dzieci.
Zacznijcie myśleć co robicie, zanim nie będzie za późno!!!
Wysłany: Pon Maj 08, 2017 14:21 Temat postu: Re: ASY parkowania
hahaha
Nieźle się dzieje. Ja ostatnio jak byłem w Krakowie to widziałem jak zostało coś takiego zabierane przez Skup samochodów Kraków. Także całkiem podobna sytuacja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.