Dołączył: Sob Lis 27, 2004 20:07 Posty: 969 Skąd: Gdańsk-Zakoniczyn
Wysłany: Pią Kwi 21, 2006 9:09 Temat postu: Re: Palenie na balkonie
aska 26 napisał:
przepraszam jestem palaczem
Chyba palaczką?
A w ogóle to chyba można spróbować pogadać z takowym sąsiadem z dołu i poprosić go aby starał się kopcić po prawej (lub po lewej) stronie balkonu, czyli tak aby wychodząc na balkon nie być bezpośrednio narażonym na smrodek (dym zwykle ulatuje pinowo do góry).
Hmm, może być?
Wysłany: Pią Kwi 21, 2006 11:24 Temat postu: Re: Palenie na balkonie
kozik_ napisał:
Dobrze ze bede mieszkal na parterze, nie bedzie nikt pode mna gotowal kapusty, palil, ejakulowal itp.
PALACZ napisal: "Sperma KAP KAP do sąsiada" tak więc Kozik, nie sądz ludzi według własnych możliwości. Niektórym tylko kap kap, wiec mieszkając na parterze jesteś jak najbardziej zagrożony!
Dołączył: Pon Mar 27, 2006 12:35 Posty: 436 Skąd: ŻW
Wysłany: Pią Kwi 21, 2006 15:16 Temat postu: Re: Palenie na balkonie
TK napisał:
kozik_ napisał:
Dobrze ze bede mieszkal na parterze, nie bedzie nikt pode mna gotowal kapusty, palil, ejakulowal itp.
PALACZ napisal: "Sperma KAP KAP do sąsiada" tak więc Kozik, nie sądz ludzi według własnych możliwości. Niektórym tylko kap kap, wiec mieszkając na parterze jesteś jak najbardziej zagrożony!
Tomek
A no tak... No trudno, jak cos to kopniak miedzy nogi pozbawi go mozliwosci przyszlych ejakulacji...
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 19:03 Temat postu: krowie na rowie
poziom dyskusji b wysoki
widziałam już niestety pety na klatce schodowej, na trawniku pod blokiem,
skoro wszyscy używają popielniczek - skąd one się biorą?
nie przeszkadza mi to, że dzieci rozrabiaja na klatce schodowej, ani to że ktoś często smaży np. rybę nie ma dla mnie w tym nic złego
uważam tylko, że jeżeli ktoś chce się truć papierosami powinien to robić na własny rachunek, a nie uraczać tym innych
takie jest moje zdanie i mam do tego prawo, a piszę to myślę również w imieniu osob kt wypowiadały się na początku tego tematu
sa pewnie poważniejsze tematy, jak już ktoś napisał,ale ja jako osoba niepaląca jestem czasem zmęczona tym że wielu /nie wszyscy/palaczy nie zwraca uwagi na innych i stojąc np na przystanku dmuchają innym dymem prosto w twarz choć dookola jest dużo miejsca
napewno też jest różnica jeżeli ktoś zapali jednego papierosa dziennie wieczorem na balkonie od tego że ktoś jest nałogowcem i kopci od rana do wieczora przez cale weekendy na balkonie, o tym zresztą chyba byla mowa w pierwszych postach
mialam kiedyś takich sąsiadów którzy b. często imprezowali, a po każdej takiej imprezie trzeba było sprzątać pety z parapetu i balkonu, bo rzucali je jak popadnie, dlatego potrafię zrozumieć osoby które narzekają na palaczy
a to co myślę to że palić też trzeba umieć, jak wszystko inne
i nie myśleć tylko o sobie
Wysłany: Pon Kwi 24, 2006 20:21 Temat postu: moim zdaniem
powinniśmy wszyscy mieć jakieś zasady, żeby nam się łatwiej żyło i nie zgodzę się z Niepalącą (jeden z pierwszych postów) że to jest paranoja, jeżeli zwróci się komuś uwagę na to, że nie powinien tyle palić na balkonie
tu nie chodzi tylko o palenie, ale wogole o nieutrudnianie sobie nawzajem życia
np
sąsiadka mojej koleżanki (inne osiedle na szczęście) nie lubi chyba używać mopa (za dużo pracy ) i myje balkon w ten sposób, że wylewa przynajmniej raz na miesiąc miskę wody z płynem na tenże balkon, poczym wszystkie brudy ściekają sobie na balkon koleżanki
raz nawet byłam tego świadkiem - przykry widok
co zrobić w takiej sytuacji? po zwróceniu uwagi usłyszala, że jest awanturnicą
chyba nie ma też przepisów które by zabraniały wylewać wodę przez balkon, a jak ktoś zauważył balkon należy do mieszkania, ale to chyba nie dokońca jest tak, że możemy sobie robić co chcemy
jeżeli sąsiad mieszkający nad palaczem sam pali i kompletnie nie przeszkadza mu papieroskowy smrodek - nie widzę problemu - mogą sobie kopcić na balkonach ile chcą
szkoda mi natomiast tej pani która rozpoczęła tą całą dyskusję bo zwróciła uwagę sąsiadowi bezskutecznie, napisała posta z prośbą
i trudno
chcąc nie chcąc będzie wdychała dalej, a nie wiem czy ma inne okno,może ma kawalerkę
a czy czasem nie powinno być tak, że ten pan powinien choć spróbować ograniczyć palenie na balkonie(zakładam że pali sporo), (bo oczywiście nikt nikomu nic nie zakaże) skoro to jest dla sąsiadki takie uciążliwe
bądźmy dla innych bardziej wyrozumiali zamiast obrażać jeden drugiego
Wysłany: Pią Kwi 28, 2006 23:49 Temat postu: Re: Palenie na balkonie
atoja napisał:
czy istnieje przepis prawny zabraniający palenia papierosów na klatkach schodowych?
Google moim przyjacielem jest.
A tak na poważnie to mimo że pale nie jestem zachwycony postepowaniem wielu innych palaczy. Idąc naszym Porębskiego w dół trawniki sa dosłownie wyscielone kipami. Przykry widok bo zieleni mamy coraz mniej a to co mamy upiekszamy petami i psimi odchodami. _________________ Pozdrawiam!!!
Kermit ale nie żaba
Wysłany: Sob Kwi 29, 2006 12:46 Temat postu: Re: Palenie na balkonie
Ludzie jak czytam niektóre posty dot.tego tematu to mi włosy dęba stają.Jak mozna czepiac sie ze ktos pali na swoim balkonie.Po to kupił sobie mieszkanie z balkonem zeby robic na nim co mu sie żywnie podoba,a jezeli komus przeszkadza palenie czy smazone ryby albo jeszcze cos co sobie wymysli to niech wezmie przykład z mojej sąsiadki i sie wyprowadzi na domek gdzie nikt mu nie bedzie przeszkadzał(chyba ze tam bedzie przeszkadzal mu sasiad z kosiarką).
A co do petów na trawniku to faktycznie jak juz ludzie palicie to posprzatajcie po sobie bo to fajnie nie wygląda
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.